Hotel Zajazd Pasymowski (Uniszki-Cegielnia)
Opis obiektu
Hotel Zajazd Pasymowski w Uniszkach-Cegielni to kameralny, trzypiętrowy obiekt otoczony zielenią, który łączy prowincjonalny urok z wygodami typowymi dla trzygwiazdkowych pensjonatów — pokoje wyposażone są w świeżą pościel i ręczniki, a na terenie znajduje się zadbany ogród idealny na poranną kawę.
Goście mają do dyspozycji rozbudowaną strefę rekreacyjną: centrum fitness, saunę oraz salę rozrywki z bilardem i stołem do tenisa stołowego, a hotelowa restauracja serwuje domowe posiłki, które sprawdzą się zarówno dla rodzin, jak i osób podróżujących służbowo.
Recepcja czynna całą dobę obsługuje gości po polsku, angielsku i niemiecku, ułatwiając organizację pobytu i transfery; dla podróżujących samolotem przydatna informacja — port lotniczy Olsztyn-Mazury znajduje się około 78 km od obiektu.
Opinie klientów
Pokoje nieduże, na jedną dobę dla 1 osoby - nie ma tragedii, czysto najważniejsze. Jedzonko bardzo dobre, często jadam, zawsze świeże! Jeszcze od kilku lat nie było inaczej. Obsługa czyt. Recepcja, restauracja, właściciele-ogarnięci, mili i ugodowi. Hotel w otoczeniu lasów w których można zaczerpnąć świeżego powietrza, atrakcji w hotelu też nie brakuje - bilard pingpong siłownia sauna także jak najbardziej polecam!
Wspaniała lokalizacja, przepyszne jedzenie za bardzo niewielką cenę (polecam tatar wołowy, polędwiczkę z kluseczkami lub ryby). Niestety bez nas… klientów, takie miejsca jak to będą z czasem musiały się zamknąć na rzecz bezdusznych fastfoodowych lokali. Styl hoteliku oraz jakość wystroju jest kwestia gustu i tego, na co się nastawiasz. Szczerze polecam…
Na jedną noc ok. Jest bilard, ping pong, słaba siłownia i wyłączona sauna. Śniadania niezbyt bogate w porównaniu do innych hoteli. Pokój standardowy.
Jedzenie bardzo dobre, świeże, mega duże porcje, pysznie, smacznie 🤩. Polecam. Z pokoju nie korzystałam.
Obsługa i jedzonko na najwyższym poziomie. Przygotujcie się na ogromne porcje. Było pysznie. A państwo z obsługi hotelowej i restauracyjnej tworzą to miejsce. Polecam.
Minusy to na pewno kiepski zasięg ( a to ważne, jak jesteś w podróży służbowej) i pokoje rodem z PRL-u 😉 Wszystko jednak wynagradza przeurocza obsługa i na recepcji i w restauracji i w kuchni - serio, jakby się odwiedzało znajomych. Brawa za to. Kuchnia również smaczna.
Obiekt stary, niedoinwestowany, zatrzymał się we wczesnych latach 90-tych. W pokoju straszny zaduch, niestety brak możliwości otwarcia okna, bo koszmarna ilość komarów dosłownie chce zjeść człowieka żywcem (obiekt jest położony praktycznie w lesie). Brak klimatyzacji. Łazienka to istne kuriozum, duszna i bardzo słabo oświetlona (o dokładnym ogoleniu się można jedynie pomarzyć). W łazience brak jakiejkolwiek półki, swoje kosmetyki można postawić jedynie na podłodze, na koszu, lub na klapie od sedesu, no po prostu masakra. Toaleta umiejscowiona tak blisko ściany, że trzeba usiąść bokiem aby z niej skorzystać. Nie wiadomo dlaczego obiekt zwie się hotelem, to jest bardziej przydrożny zajazd (zresztą właśnie zajazd widnieje w nazwie na wystawionej fakturze). W zasadzie jedynym jego plusem to, że w ogóle jest, bo w okolicach Mławy nie ma zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o nocleg. Na plus można też zaliczyć darmowy parking.
Jedzenie tragiczne wszystko odgrzewane bądź robione z gotowców.tragedia liczyłem na coś więcej
Dawno tak nie pożałowałem bąka puszczonego we własnym pokoju hotelowym. Niestety hotel nie posiada żadnej klimatyzacji a pokoje na poddaszu nagrzewają się niemiłosiernie. Jedyne okna w nich to te przypominające okna w piwnicach (Na zdjęciu). Na plus: Hotel zadbany, z przemiłą obsługą ale całość koszmarnie potrzebuje modernizacji. Wokół sporo zieleni, miejsca do odpoczynku czy spaceru. Wifi działało bardzo dobrze. W hotelu jest restauracja ale nie zachęcała zapachem, więc nie skorzystałem.
Bardzo przyjemny hotel. Pokoje przytulne i bardzo czyste. Byłem już 2 razy przejazdem i z rezerwacją. Na życzenie można zjeść w pokoju. Restauracja rewelacyjna. Od kilku lat wracamy tam na kaczkę, policzki wołowe i polędwiczki w sosie grzybowym. Nigdy się nie zawiedliśmy. ☆ dla kucharza.
Hotel, zajazd weselny najlepszy w Mławie. Dobra kuchnia, pokoje już troszkę starsze ale zadbane, wygodne ale stare zużyte. Ciepło i nie pada na głowę. Milin schodów, podejść itd. śniadanie skromne ale zawsze Świerże i smaczne a najważniejsze że jest świeża jajecznica i bekon. Nie ma ryb ale weganie też coś zjedzą. Jest kawa herbata brak soków. Restauracja daje radę. Klienci zadowoleni.wifi działa.
Standard pokoi, hotelu, czy restauracji ok. Jedzenie tradycyjne, smaczne. Miejsce trąci trochę minioną epoką, co nie nie jest problemem jeżeli szuka się pobytu na 1-3 dni. Jedyną uwagą jaką mam byłby język zwłaszcza męskiej części obsługi przebywającej we wspólnych częściach wraz z gośćmi. Trudno było wysiedzieć przy śniadaniu bez reakcji ... po uwadze Pan się zreflektował, ale niestety kiepskie wrażenie pozostało...
Bardzo miła i pomocna obsługa hotelu. Zarówno recepcja jak i osoby z baru. Pokoje małe i czuć klimat tamtych lat(zwłaszcza z problemami w tv gdzie mój działał, ale bez dźwięku i żaden z 3ch pilotów nie był w stanie mu pomóc). Jedzenie bardzo dobre, szkoda tylko że kuchnia tak wcześnie się zamyka. Na dworze jest taras oraz altanka pod którą można sobie przysiąść oraz zrobić ognisko i grilla. Dostęp do micro sali treningowej to pół plusa, mało tam asortymentu. Dodatkowo znajdziemy stół do ping ponga oraz bilarda.
Zupa grzybowa niezła lecz zbyt słona. Ja i szwagier zamówiliśmy kaczkę z ziemniakami po staropolsku z patelni, dostaliśmy mrożone talarki odgrzane na głębokim oleju dla zmylenia przeciwnika posypane zimnym boczkiem :) sama kaczka tragicznie wysuszona, sos do kaczki zdecydowanie za słodki, ja sobie z nim poradziłem, szwagier nie ruszył. Jak na restaurację ceny przystępne ale kompletny brak jakości. Obsługa miła, szybka, ch6ba świadoma tego co podaje bo Pan kelner nie zapytał czy smakowało :) może inne dania wypadają lepiej, kaczkę albo poprawić albo po prostu nie podawać jak sie tego nie potrafi.
Bardzo fajny hotel. Pokój czysty, łóżko wygodne, śniadania smaczne, obsługa miła, parking na terenie jest. Polecam.
Jedzenie średnie, nie było najgorsze ale na pewno dużo do poprawy, typowa restauracja z PRL-u, wystrój mocno średni
Pokoje duże i przestronne 2 osobowe , obsługa bardzo miła , lokalizacja jak w mały google . Jedzenie bardzo dobre , naprawdę jestem miło zaskoczony i naprawdę polecam to miejsce
Warto się zatrzymać chociaż nie robi nadzwyczajnego wrażenia. Bardzo szybko zostaliśmy obsluzeni bez czekania. Jedzenie bardzo smaczne i świeże gorące i niepodgrzewane. Ceny przystępne. Za 100 zł spokojnie najadly się cztery dorosłe osoby. Uwaga na ilość bo można nie zjeść wszystkiego. Polecam
Na samo zamówienie czekaliśmy bardzo długo. Jak podeszłam do baru, Panie się odwróciły tyłem i udawały, że mnie nie widzą, po czym kazały wrócić do stolika. Inne osoby miały to samo. Raptem 4 zajęte stoliki, strach pomyśleć ile by się czekało przy pełnej sali. Do tego dostawa KFC i jedzenie przy barze, przy gościach... nie za dobrze to wyglądało. Szkoda, bo kuchnia naprawdę ok.
Zachęcony poprzednimi opiniami wstąpiłem na obiad. Jadłem zupę grzybową. Nie był zła, aczkolwiek dla mnie za słona. Zamówiłem też saltkę Cezar i powiem szczerze ze tutaj tez wtopa. Sam kurczak dobrze doprawiony i dobrze wyglądający. Salta świeża ale niskiej jakości, do tego wymieszana z ogórkiem. Tak samo jak pieczywo tostowe podane do wszystkiego. Tez niskiej jakości. Wydaje mi się że jak na 18 złotych można spodziewać się trochę więcej. Reasumując miejsce w bardzo klimatycznym otoczeniu. Kuchnia do lekkiej poprawy, tragedii nie ma ale i zachwytu tez.
Pokój przytulny , czysty lecz po wejściu trochę zapach zduszony ale po przewietrzeniu ok Snidanie w formie bufetu na mój gust było wszystko co potrzeba
Hotel- na pierwszym piętrze niestety część pokoi ciemna, mini okienka, na korytarzu również. Jeśli ktoś nie przepada za takimi pokojami to najlepiej zgłosić przy rezerwacji, może dostanie się inny. Co dzień pokoje wysprzatane, standard pokoi i łazienek ok. Restauracja- coś dla każdego, chyba. Nie jest bardzo drogo. Raczej jedzenie domowe. Smaczne. Jak na razie nie mogę twierdzić, że mrożone i odgrzewane. Obsługa- bardzo miła i chętna do pomocy! Otoczenie- super! Dużo zieleni, ładnie zagospodarowany teren. Ogólnie hotel i restauracja godne polecenia. Osobiście- pobyt kilkudniowy co rok.
Hotel Pasymowski usytuowany jest przy drodze krajowej DK 7 i międzynarodowej E 77 w odległości ok 133 km od centrum Warszawy a więc ok 1 godz i 45 min jazdy samochodem, przy dobrych warunkach pogodowych. Zjeżdżając kilka km za Mława z drogi na Gdańsk możemy się zatrzymać na odpoczynek na parkingu Hotelu Pasymowskiego. Parking o tyle wygodny, że znajdziemy tu wiaty z siedzeniami i stołami, gdzie w otoczeniu zieleni spokojnie wypijemy kawę i rozprostujemy kości przed dalszą trasą. Oczywiście możemy zatrzymać się tu na dłużej, ale ze względu na znaczny standard tego hotelu ceny nie będą najtańsze. Hotel dysponuje szeroką bazą noclegową, restauracją, a kierowcy mogą też skorzystać z ogólnodostępnych toalet. Dla gości hotelowych udostępniony jest grill z zadaszeniem i ławami oraz krąg kamienny na ognisko i pieczenie kiełbasek. Całość terenu otoczona jest lasem i oczywiście przylega do drogi na Gdańsk. Pół km dalej znajduje się Pomnik Obrońców Mławy i zaraz wielkie pole bitwy i linia bunkrów z 1939 r. kiedy to udało zatrzymać się Niemców w Kampanii Wrześniowej. Tak więc myślę, że spokojnie możemy zatrzymać się na nocleg, pozwiedzać okolicę i następnego dnia jechać w dalszą trasę.
Hotel czasy świetności ma już dawno za sobą. Przydałby się generalny remont. Za to obsługa jest bardzo miła. Śniadania dość przeciętne, mało różnorodne.
W hotelu nigdy nie nocowałem ale kilkukrotnie zatrzymywałem się w nim w drodze nad morze, czy mazury na chwilę odpoczynku i posiłek w restauracji. Sam obiekt jest schludny i czysty, zajmuje spory obszar, po którym można sobie pospacerować. Jedzenie w restauracji bardzo dobre, obsługa bardzo miła, nie ma problemu aby skorzystać z restauracji będąc z psami w podróży.
Powiem tak że mogłoby być lepiej, dostaliśmy pokój z oknem prawie w dachu nic dziecko nie mogło zobaczyć, pokój bez klimatyzacji. Poranna kiełbasa była z śniadania dodana na kolacyjny "żurek" ,salatki okropne bo o smaku cytryny. Talerze po ubijane, pękniete, i wygląda to nie smacznie. Nie polecam.
Spokojnie można zjechać coś zjeść, rewelacji nie ma ale jest normalne jedzenie w średniej cenie. Dałbym pewnie wyższą ocenę ale braki w stylu zwykłej czerwonej kiełbasy zamiast białej jak się przyjęło w żurku powodują lekką obniżkę.
Dziękujemy Pani Monice za wspaniałą opinię :) w pracy też trzeba coś zjeść. Nigdy nie ignorujemy żadnego gościa! Często mamy zajęte wszystkie stoliki i goście są bardzo wyrozumiali. Czekają na pyszne dania przygotowywane na świeżo. Wielki szacunek dla kuchni! No a na jedzenie z KFC i inne tego typu fasfudy też trzeba dłuuuugo czekać :)
Zatrzymałem się z rodziną na obiadek w drodze do domu. Żurek bardzo smaczny podobnie jak pozostałe dania tj. pierś z kurczaka, polędwiczki wieprzowe oraz sznycel. Obsługa miła. Na dania mięsne trzeba niestety trochę poczekać ale warto. Polecam
Hotel, i samo w sobie miejsce DRAMAT. Jak w dzisiejszych czasach można jeść sobie w spokoju posiłek a człowiek obok nagle odpala sobie w środku papierosa????